Pylsur, czyli islandzki hot dog to najbardziej popularne i najstarsze danie typu street food na Islandii. Hot-dog to ulubiona potrawa Islandczyków, którą można kupić nieomal wszędzie. Gdy brak innego jedzenia, możecie być pewni, że na każdej stacji benzynowej kupicie tę popularną parówkę w bułce.
Hot dog stał się popularny na Islandii w latach 30 XX wieku, zainspirowany duńskim hot-dogiem. Najbardziej popularna i jednocześnie najstarsza budka z hot dogami to Baejarins Beztu pylsur, czyli "Najlepszy hot-dog w mieście". Firma powstała w 1937 roku i obecnie cieszy się ogromną popularnością. W Rejkiawiku znajduje się kilka kiosków sprzedających tylko hot dogi, i są one niezwykle oblegane. Islandczycy, jak i turyści, chętnie jedzą hot dogi na lunch, ale także w nocy, gdy wracają do domów z pubów czy klubów, gdy wszystko inne jest już zamknięte. Sami byliśmy świadkami, gdy wieczorem do budki ustawił się ogonek składający się z kilkunastu osób. Trochę przypomina mi to słynne łódzkie Yemy, gdzie kupowało się kanapki o 3 nad ranem wracając do domu z klubu ;)
Najbardziej popularna wersja hot doga, to hot-dog ze wszystkim i taką wersję dziś chciałabym Wam przedstawić. W skład tego hot-doga wchodzi oczywiście bułka i dobrej jakości parówka, na Islandii często jest to parówka z dodatkiem jagnięciny, świeża i prażona cebulka oraz ketchup, musztarda i sos tatarski. Taki hot dog w Rejkiawiku kosztuje 450 koron.
Budka z hot-dogami Baejarins Beztu pylsur stała się jeszcze bardziej popularna po wizycie Billa Clintona na Islandii w 2004 roku. Prezydent USA, kupił hot doga, jednak poprosił o hot doga tylko z musztardą, od tego czasu taki hot-dog nazywany jest The Clinton, czyli Clintonem.
W 2006 roku The Guardian okrzyknął Baejarins Beztu pylsur najlepszą budką z hot dogami w Europie.
Pylsur - islandzki hot dog
Składniki:
- 4 bułki do hot dogów
- 4 parówki
- 1 świeża cebula drobniutko posiekana
- prażona cebulka
- ketchup
- musztarda
- sos tatarski
Przygotowanie:
Bułki do hot dogów i parówki podgrzać.
Bułkę rozkroić, posypać świeżą i prażoną cebulką, położyć parówkę, polać sosem tatarskim, musztardą i ketchupem.
Natychmiast podawać.
Smacznego!
Ach, wspomnienia! Byliśmy na Islandii w październiku zeszłego roku, kiedy to poza Reykiavikiem niemal wszystkie restauracje były zamknięte (bo poza sezonem). Te hot dogi nieraz były jedyną możliwością zjedzenia czegoś ciepłego na trasie :) Pamiętam ten charakterystyczny, słodkawy sos musztardowy (nie była to typowa musztarda) - chciałam przywieźć go do Polski, ale z powodu wymogów bagażu podręcznego nie było to możliwe. I ta parówka o specyficznym posmaku baraniny... Gdyby w Polsce były dostępne, kupowałabym tylko takie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie oryginalne dodatki maja nieco inny smak, ale mysle ze spokojnie mozna zastapic je rodzimymi ;) Ale faktycznie parowki smakuja zdecydowanie inaczej i sa nieco grubsze od polskich. Chyba wlasnie dzieki tym niuansom islandzkie hot-dogi smakowaly mi tak bardzo ;)
UsuńPysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje ;)
UsuńKurcze, a ja akurat nie lubię prażonej cebulki jako dodatku. Ale gdy będę na Islandii (moje marzenie) to zamówię na pewno taką ze wszystkim dodatkami.
OdpowiedzUsuńOch, a ja uwielbiam, moge jesc lyzeczka prosto z opakowania :)
UsuńA na Islandii, w hot-dogu to smakuje jeszcze lepiej ;)