Podsumowanie lutego
Jak zwykle spóźniam się nieco z podsumowaniem ostatniego miesiąca, ale to wszystko przez ostry atak zimy, który sparaliżował na kilka dni Szkocję, zupełnie wytracił mnie z rytmu i kazał zapomnieć o tym że to już marzec!
Podsumowanie lutego
Jedynym i to całkiem przypadkowym nabytkiem w lutym były marmurowe naczynka na sól/pieprz, kupiłam jedno białe i jedno czarne. Natknęłam się na nie w supermarkecie (£3 za sztukę).
Przypomniało mi się także, że w styczniu w jednym z second handów kupiłam fajny kubek, w szkockim klimacie, ale zapomniałam go Wam pokazać w poprzednim podsumowaniu (£3).
I co dla mnie najważniejsze w końcu kupiłam sobie roślinkę, którą chciałam mieć od dawna - sansewieria gwinejska (snake plant), jednym słowem kolejny sukulent do kolekcji.
Jak zwykle spóźniam się nieco z podsumowaniem ostatniego miesiąca, ale to wszystko przez ostry atak zimy, który sparaliżował na kilka dni Szkocję, zupełnie wytracił mnie z rytmu i kazał zapomnieć o tym że to już marzec!
Korzystając z pięknej pogody podczas jednego z weekendów wybraliśmy się na krótki spacer, podczas którego odkryliśmy nowy fragment miasta ;)
I co dla mnie najważniejsze w końcu kupiłam sobie roślinkę, którą chciałam mieć od dawna - sansewieria gwinejska (snake plant), jednym słowem kolejny sukulent do kolekcji.
Jak zwykle spóźniam się nieco z podsumowaniem ostatniego miesiąca, ale to wszystko przez ostry atak zimy, który sparaliżował na kilka dni Szkocję, zupełnie wytracił mnie z rytmu i kazał zapomnieć o tym że to już marzec!
Korzystając z pięknej pogody podczas jednego z weekendów wybraliśmy się na krótki spacer, podczas którego odkryliśmy nowy fragment miasta ;)
Luty na blogu:
Najważniejszym wydarzeniem na blogu, nie tylko w ubiegłym miesiącu, ale w całej jego historii, był start akcji kulinarnej - Kuchnia Szkocka. Jest to moja pierwsza akcja kulinarna i troszkę się obawiałam jak to wszystko będzie wyglądać, ale okazało się to niezbyt trudne. Akcja trwa nadal (do 21 marca), także wciąż możecie dołączyć. Zapraszam do przeglądania przepisów zarówno moich jak i innych uczestników akcji na Durszlaku, a także do ugotowania jakiegoś szkockiego dania ;) Taka akcja to fajny sposób na poznanie nowych smaków. Zapraszam!
Innym istotnym wydarzeniem lutego były Walentynki, na tę okazję przygotowałam kilka lekkich sałatek, a najsmaczniejsza z nich jest moim zdaniem sałatka z paluszków krabowych z melonem i imbirem.
Najsmaczniejsze w lutym:
Plany na marzec:
Kontynuowanie szkockiego gotowania.
Wyjazd na wyczekany urlop do ciepłego kraju, czyli wycieczka na Cypr. Już nie mogę doczekać się tamtejszego jedzenia - połączenie kuchni greckiej z turecką i bliskowschodnią jest niezwykle intrygujące
A jaki był Wasz luty? Szykujecie się już na nadejście wiosny?
Koniecznie dajcie znac!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze - są one dla mnie niezwykle cenne i bardzo motywujące.