Tajska zupa dyniowa
19.10.11
2
danie główne
,
dynia
,
imbir
,
krem
,
Kulinaria
,
mleko kokosowe
,
pasta curry
,
trawa cytrynowa
,
zupa
Połączenie dyni z mlekiem kokosowym? Czemu nie! Miałam niezmierną ochotę spróbować dyni na sposób orientalny - efekt? Rewelacja! Pyszny, gęsty krem z dyni na spokój tajski - z kokosem i limonką, delikatnie ostry - jednym słowem raj dla podniebienia! Gorąco polecam!
- 1 mała dynia (1kg po obraniu i usunięciu pestek)
- 1 średnia cebula
- 1 ząbek czosnku
- 2cm świeżego korzenia imbiru
- 2 łyżeczki tajskiej czerwonej pasty curry
- 1 puszka mleka kokosowego (400ml)
- 500ml bulionu warzywnego
- 2 gałązki trawy cytrynowej
- sok z połowy limonki
- 2 łyżeczki cukru (najlepiej brązowego)
- 1 paprycza chili (opcjonalnie)
Dynie obrać, pozbawić pestek i pokroić. W garnku przesmażyć pokrojoną cebulę, rozgnieciony ząbek czosnku i starty korzeń imbiru. Gdy cebula zmięknie dodać czerwonej pasty curry, chwilę przesmażyć, dodać dynię, zalać bulinem i mlekiem kokosowym (3/4 puszki). Kłącza trawy cytrynowej rozgnieść i używać do mieszania zupy, w ten sposób najlepiej wydobywa się z niej smak i aromat. Zupę gotować aż dynia będzie miękka. Pod koniec gotowania zacząć doprawiać: spróbować czy zupa jest wystarczająco kokosowa, jeżeli nie dodać mleka, zostawić jednak odrobinę do przybrania zupy, wcisnąć część soku z limonki, również do smaku i własnego gustu, popieprzyć, posolić i wsypać łyżeczkę cukru, jesli chcemy żeby zupa była delikatnie słodka (ja wsypalam dwie i wcale nie było za dużo). Należy jednak pamiętać, że po zmiksowaniu zupa nieco zmieni smak, tzn. złagodnieje. Jeszcze chwilę pogotować, nastepnię zdjąć z ognia i przestudzić. Zmiksować, podgrzać, ponownie spróbować i ostatecznie doprawić wg uznania. Ja na koniec dodałam jeszcze trochę mleka kosowego i soku z limonki.
Nalać na talerze, przybrać mlekiem kokosowym i pokrojoną w krążki papryczką chili i podawać.
Smacznego!
Widziałam takie połączenie na kilku blogach i bardzo mnie ono ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPychota. Robię taką od paru lat. Podaję z natką pietruszki i pieczywem czosnkowym mniam mniam. Robię znowu w sobotę
OdpowiedzUsuń