Ciabatta
W kolejnym wyzwaniu wspólnego gotowania postanowiłyśmy wraz z Mirabelka i Gin upiec tradycyjny włoski chlebek - ciabattę. Jest to stosunkowo młody rodzaj pieczywa, który był niejako odpowiedzią Włoch na francuską bagietkę. Muszę przyznać, że po raz pierwszy piekłam ten chleb, ale okazał się stosunkowo prosty w przygotowaniu i bardzo smaczny. Jeżeli lubicie włoskie pieczywo proponuje również wypróbować focaccie.
Ciabattę przygotowalam z przepisu Paula Hollywooda.
Składniki:
- 500g mąki pszennej
- 10g drożdży instant
- 10g soli
- 40ml oliwy z oliwek
- 400ml letniej wody
W dużej misce wymieszać mąkę z drożdżami, następnie dodać sól i również dokładnie wymieszać, dodać oliwę i wodę i zacząć ubijać używając haków. Miksować przez 5-7 minut na średniej prędkości do czasu aż ciasto będzie gładkie i ciągliwe.
Duże plastikowe, kwadratowe naczynie wysmarować oliwą i przełożyć do niego ciasto, przykryć ściereczką i zostawić aby wyrosło (orzez około 1-2 godziny), powinno podwoić lub nawet potroić swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, posypać mąką i delikatnie wyłożyć na nie ciasto, tak aby w miarę możliwości zachowało swój kształt i jak najwięcej powietrza. Ciasto podzielić na dwie części i nieco rozciągnąć wzdłuż. Na wierzchu również oprószyć mąką i wstawić do piekarnika na około 25 minut, lub do czasu aż skórka będzie złocista, a ostukiwana powinna wydawać głuchy dźwięk. Studzić na kratce.
Smacznego!
Ciabatta wyszła super smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńTwoja ciabatta ma bardzo fajny kształt, wygląda jak z piekarni:) A metoda przygotowania jest zaskakująco prosta, myślałam, że trzeba w to włożyć więcej pracy.
OdpowiedzUsuńDziekuje ze mile slowa ;) Wybralam prostsza wersje, ale faktycznie jej przygotowanie jest banalne ;)
UsuńMmm, wygląda pysznie :) Też tym razem postawiłam na szybszą metodę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Ach zapachnialo chlebkiem. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że są także wspólne wyzwania kulinarne! super dziewczyny! śledzę bloga Mirabelki zawsze jednym okiem, ale może teraz wreszcie zacznę gotować i piec z Wami :)
OdpowiedzUsuń