Podsumowanie 2018 roku
Witajcie w nowym roku!
Nowy rok skłania do podsumowań, snucia planów i ustalania postanowień. Dlatego też postanowiłam zrobić krótki przegląd tego co wydarzyło się na blogu w 2018 oraz spróbować sprecyzować plany na 2019.
Podsumowanie 2018
W minionym roku udało mi się opublikować 117 wpisów, co chyba nie jest najgorszym wynikiem ;)
Najważniejszym wydarzeniem roku 2018 na blogu było zorganizowanie akcji kulinarnej - kuchnia szkocka. Nie wzięło w niej udziału zbyt wiele osób, ale samo prowadzenie akcji mobilizowało mnie do przygotowywania dań tej dość specyficznej kuchni.
Poza tym, jak może zauważyliście, zdecydowałam się zrezygnować z wpisów podsumowujących dany miesiąc, ponieważ nie cieszyły się one zbyt dużą popularnością, ich przygotowanie zajmowało sporo czasu, przez co często te wpisy pojawiały się w połowie miesiąca. Dlatego też raczej nie będę ich kontynuować w tym roku.
Najsmaczniejsze w 2018
W minionym roku na blogu pojawiło się wiele różnych przepisów z różnych kuchni świata m. in. islandzkiej. Jednak największą popularnością cieszyły się zdecydowanie szkockie placuszki - drop scones. Spore zainteresowanie miała także zupa meksykańska, która jest chyba bardzo popularna w polskich domach. Pewnym zaskoczeniem była dla mnie duża popularność węgierskiej zupy pieczarkowej, ale myślę, że to wynika z naszej sympatii do pieczarek i poszukiwań nowych dań na wykorzystanie tych uniwersalnych grzybków.
Plany na 2019
W tym roku mam w planach publikowanie nowych przepisów równie często co w roku ubiegłym, a jak dobrze pójdzie to może nawet więcej ;)
Wśród nowych przepisów z pewnością pojawi się więcej zestawów jedzonka do pracy. Wiem, że piszę o tym często i za każdym razem obiecuje sobie, że w końcu zacznę, ale jakoś trudno mi się za to zabrać, a jeżeli już nawet biorę z domu coś do jedzenia, to nie jest to tak fotogeniczne, aby tworzyć z tego wpis. Mam jednak nadzieję, że w końcu zmobilizuje się do przygotowywania ładnych lunchboxów ;)
W 2019 zamierzam również ponownie przeprowadzić akcję kulinarną - kuchnia szkocka. Akcja w tym roku odbędzie się nieco później (w ubiegłym roku przeprowadziłam ją na przełomie lutego i marca), planuje ją na wiosnę, aby skorzystać z wiosennych warzyw (kwiecień/maj).
I na koniec dodam jeszcze, że nadal będę pracowała nad zdjęciami, ponieważ cały czas pozostawiają one wiele do życzenia i nie do końca jestem z nich zadowolona. Często jednak bywa tak, że robię ja na szybko, wieczorem, po całym dniu w pracy i nie zawsze mam spokój, aby się do nich przyłożyć.
Trzymajcie za mnie i za bloga kciuki i zapraszam na nowe wpisy już wkrótce!
A jakie Wy macie plany na ten rok?
I na koniec dodam jeszcze, że nadal będę pracowała nad zdjęciami, ponieważ cały czas pozostawiają one wiele do życzenia i nie do końca jestem z nich zadowolona. Często jednak bywa tak, że robię ja na szybko, wieczorem, po całym dniu w pracy i nie zawsze mam spokój, aby się do nich przyłożyć.
Trzymajcie za mnie i za bloga kciuki i zapraszam na nowe wpisy już wkrótce!
A jakie Wy macie plany na ten rok?
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze - są one dla mnie niezwykle cenne i bardzo motywujące.